Sytuacja w zbliżającym się sezonie grzewczym nie napawa optymizmem. Z jednej strony szykują się ogromne podwyżki cen paliw, z drugiej pojawiają się informacje, że mimo to paliwa może po prostu zabraknąć. Nie pomagają nawet długoterminowe umowy.
W sezonie 2021/22 pojawiło się wiele wyzwań wynikających ze zmian cenowych na rynku surowców. Już jesienią zaobserwować można było zarówno wzrost inflacji i jak i ceny gazu, która dla przedsiębiorców na przełomie roku doprowadziła do nawet 3-krotnych wzrostów stawek za m3. Dodatkowo obecna sytuacja geopolityczna wynikająca z wojny w Ukrainie spowodowała rozchwianie rynku paliwowego.
Mimo wzrostów cen surowców MPEC Bochnia udało się zapewnić odbiorcom końcowym stabilne ceny ciepła. Było to możliwe dzięki podpisanym wcześniej umowom zarówno na węgiel jak i gaz, które zapewniały stabilność cen w długim okresie.
Nowe umowy, nowe warunki
Niestety sezon grzewczy 2022/2023 to wielka niewiadoma. Polska Grupa Górnicza wypowiedziała (zerwała) umowę, która pozwalała na indeksowanie cen paliwa węglowego niewiele powyżej inflacji usprawiedliwiając to gwałtownym ograniczeniem dostaw węgla z Rosji (było to 8,3 mln ton rocznie, co stanowiło 66% całkowitego importu tego surowca do Polski). Izba Gospodarcza Ciepłownictwo Polskie, której członkiem jest MPEC Bochnia podjęła już rozmowy z Ministerstwem oraz kompaniami węglowymi w celu określenia dostaw paliwa węglowego do ciepłowni. W najbliższym czasie firmy, które mają długoletnie umowy na dostawę węgla, w tym MPEC Bochnia, otrzymają nowe propozycje umów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ze strony PGG można się spodziewać 2,5 krotnego wzrostu cen w stosunku do sezonu 2021/22. Wielkość ta i tak odbiega od cen zakupu paliwa na wolnym rynku gdzie obecnie cena jest nawet 4 razy wyższa od warunków umowy, którą posiadał MPEC we wcześniejszych latach. Również nieoficjalnie wiadomo, że wielkość dostaw może być ograniczona do 80% obecnie dostarczanej ilości. W przypadku gazu obecna umowa z PGNiG dobiega końca w październiku 2022. Z nieoficjalnych rozmów wynika, że spodziewać się można nawet 4-6 krotnego wzrostu cen. Tutaj również pojawiają się sygnały, że mimo wysokich cen zakupu, możemy spotkać się z sytuacją ograniczenia w dostawie surowca.
Wstrzymane inwestycje, nowe paliwo
W tych trudnych czasach podjęliśmy decyzję o odłożeniu planowanych inwestycji, które przewidywały modernizację i rozbudowę sieci ciepłowniczej, modernizację kotłowni K-11 w celu uzyskania efektywności cieplnej jak również wdrożenia programu Ciepłej Wody Użytkowej dla naszych klientów. Skupiamy się na ograniczaniu kosztów, aby wzrost cen był dla odbiorców ciepła od MPEC możliwie jak najniższy. Szukamy również alternatywnych rozwiązań – jednym z nich jest próba uzyskania dodatkowego paliwa dla zbilansowania potrzeb przedsiębiorstwa. Chodzi o olej opałowy, który można spalać w kotłowniach gazowych przy zabudowie palnika o innej konstrukcji. Wymaga to jednak uzyskania zmian w koncesji oraz dobrania odpowiednich palników, nad czym aktywnie pracujemy.
Gdy tylko poznamy oferty cenowe od Polskiej Grupy Górniczej i PGNiG oraz otrzymamy taryfę na sezon 2022/23 od Urzędu Regulacji Energetyki, będziemy informować, jakich cen ciepła powinni spodziewać się nasi odbiorcy.